Modern Workplace2020.02.21 4 min. czytania

Relokacja – dla kogo? Co oznacza? Jak i gdzie?

Emilia Dryżałowska Customer Experience & Employee Experience Manager

Współczesny rynek pracy, jak wiele innych obszarów naszego życia, charakteryzuje się niezwykle dynamicznymi zmianami, modami i koniecznością szybkiego reagowania na potrzeby. I choć idea relokacji nie jest nowa, także ona stała się istotnym elementem krajobrazu związanego z rynkiem pracy. Do Polski w celach zarobkowych przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców, a i polscy pracownicy coraz częściej decydują się na relokację.

Rynek pracownika rządzi się swoimi prawami – zaledwie kilka lat temu pracodawcy wyprzedzający trendy zaczęli oferować karty Multisport czy prywatną opiekę medyczną. Dzisiaj w wielu branżach takie benefity są już standardem, a oczekiwania wobec pracodawców rosną – „owocowe środy” nie robią na nikim wrażenia. Oferta benefitów staje się coraz bardziej spersonalizowana. Poprzez odpowiedni jej dobór pracodawcy starają się prześcignąć konkurencję, odpowiedzieć na rzeczywiste potrzeby pracowników i w ten sposób związać ich z firmą na dłużej. Nawet jedynie pobieżnie przeglądając oferty pracy, możemy natrafić na takie benefity, jak osobne budżety do wykorzystania na hobby i zainteresowania, mieszkanie służbowe, finansowanie abonamentów Netflix i Spotify, prywatne konsultacje z prawnikiem i doradcą finansowym, osobisty asystent życiowy czy nawet przedszkole dla dzieci pracowników zlokalizowane tuż obok biura.  

Każdy kij ma dwa końce – oczekiwania wobec pracownika

Z drugiej strony pracodawcy, chcąc odpowiedzieć na potrzeby swoich klientów i zmieniające się realia biznesowe, modyfikują oczekiwania względem swoich pracowników, głównie w obszarze zarządzania czasem pracy i samorozwoju. Szybkie zmiany społeczne i kulturowe, nowe technologie i narzędzia, rewolucja w obszarze komunikacji, gwałtowny wzrost zapotrzebowania biznesu na nowoczesne usługi, zjawisko nasilającej się migracji zawodowej – to wszystko sprawia, że pracownicy częściej łączą życie prywatne z zawodowym i wymaga się od nich ciągłego rozwijania kompetencji czy nawet zmiany zawodu i relokacji. Ta ostatnia jest szczególnie ciekawym przykładem. Dla pracodawcy może być warunkiem utrzymania klienta, dla pracownika – choć stanowi ogromne wyzwanie – dodatkowym benefitem. Dobrze przeprowadzona relokacja będzie korzystna dla wszystkich – klienta, pracodawcy i pracownika.

Usługi dla expatów, których w Polsce coraz więcej

Relokacja to zjawisko coraz częstsze, również, kiedy rozmawiamy o polskim rynku pracy. Nasz kraj w ostatnich latach w oczach obcokrajowców znacząco zwiększył swoją atrakcyjność, co znalazło odzwierciedlenie w opublikowanym niedawno rankingu HSBC Expat Annual League Table. Ranking zestawia ze sobą państwa pod kątem warunków oferowanych expatom. W porównaniu z poprzednią edycją Polska awansowała o 10 miejsc, zajmując 13 miejsce i wyprzedzając m.in. Francję, Szwecję i Stany Zjednoczone. Duży wpływ na taką sytuację ma szybki rozwój sektora nowoczesnych usług dla biznesu. Według raportu ABSL Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce 2019 w całym sektorze pracuje już co najmniej 35 000 cudzoziemców, co stanowi 14% wszystkich zatrudnionych. To oczywiście nie wszyscy zarobkowi migranci w Polsce – szacuje się, że w zależności od sezonu może ich być łącznie nawet milion.

O coraz szerszej skali relokacji świadczy też duża liczba usług oferowanych w tym zakresie. Wsparcie dla osób przeprowadzających się wraz ze zwierzętami, portale dla expatów, łącznie z tymi ukierunkowanymi na szukanie życiowych partnerów, czy integracje osób pochodzących z tego samego kraju – to tylko przykłady działań skierowanych do osób korzystających z uroków mieszkania poza swoim krajem. Istnieją nawet aplikacje, które pozwalają całościowo zarządzać zawiłościami prawnymi, podatkowymi czy organizacyjnymi. Pracodawcy zauważają ten trend i sami proponują pakiety relokacyjne, proponując nie tylko wsparcie logistyczne w przeprowadzce, mieszkanie na czas relokacji czy lekcje językowe, ale nawet pomoc w znalezieniu szkoły dla dzieci pracownika. Równocześnie coraz częściej wysyłają swoich pracowników poza granice Polski.

Lawinowy wzrost zainteresowania relokacją

Decyzja o relokacji prawdopodobnie nigdy nie jest łatwa – wymaga w końcu dużego zaangażowania i może wiązać się ze zrozumiałymi lękami. Jednocześnie badania przeprowadzone przez Antal wskazują, że aż 80% mężczyzn i 70% kobiet deklaruje gotowość do relokacji. Co więcej, jeszcze w latach osiemdziesiątych zaledwie 3% kobiet zdecydowałoby się na taką zmianę. Powodów tego lawinowego wzrostu możemy doszukiwać się m.in. w zmianie postrzegania kulturowej roli kobiet i „zmniejszeniu” świata, do którego doszło dzięki upowszechnieniu się nowoczesnych technologii czy możliwości stosunkowo niedrogiego i łatwego podróżowania. Dodatkową motywacją mogą być argumenty pracodawcy, które często łączą się z relokacją: zmiana stanowiska, awans, rozwój zawodowy i lepsze warunki finansowe. W grę wchodzi również dość przyjemny skutek uboczny: poznawanie innych kultur, nauka języka, spotykanie nowych osób oraz możliwość podróżowania i poznawania niewidzianych wcześniej miejsc.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ chcę opowiedzieć Wam nieco na temat relokacji w Billennium.

Jak to wygląda w Billennium?

Temat relokacji jest szczególnie bliski Billennium, bo wiąże się z bardzo zróżnicowanymi lokalizacjami, w których operują nasi klienci. Przez wiele lat funkcjonowania naszej firmy relokacje miały miejsce wyłącznie wewnątrz Polski, między poszczególnymi miastami. Wynikały one z konkretnych potrzeb klientów. Wraz z początkiem międzynarodowego rozwoju i powstaniem oddziału w Pune (Indie) za granicę relokowana została pierwsza osoba z naszego zespołu – Mariusz Kura. Było to doświadczenie całkowicie nowe i szalone – zarówno dla nas, jak i dla samego Mariusza. Kiedy otworzyliśmy następny oddział w Azji, tym razem w Kuala Lumpur (Malezja), zdecydowaliśmy się na wysłanie tam kolejnych naszych specjalistów, nie tylko z Polski, ale również z Indii. Jedna z relokowanych osób podzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami, które możecie przeczytać poniżej.

Zdecydowałam się na relokację, bo uwielbiam stawiać sobie poprzeczkę naprawdę wysoko. Nowe stanowisko? Nowe wyzwania? To coś dla mnie! Kiedy Billennium rozesłało ogólnego maila z propozycją pracy w Kuala Lumpur, odpowiedziałam niemal od razu. Po chwili pojawiła się mała wątpliwość: w Billennium pracowałam dopiero od 6 miesięcy – czy zdążyłam pokazać cały wachlarz swoich możliwości? Nie byłam pewna, czy ktokolwiek potraktuje zgłoszenie takiego świeżaka poważnie. Ale firma udowodniła, że stawia na ludzi i bierze pod uwagę potencjał i kompetencje, nie staż pracy. Cztery rozmowy później byłam już w samolocie do Malezji.

Oczywiście nie leciałam tam w ciemno. Billennium zapewniło mi wsparcie, sporo pomógł mi Mariusz Kura, któremu jestem wdzięczna za wszystkie wskazówki. Styl pracy w Kuala Lumpur jest nieco inny niż w Warszawie czy Lublinie – tam żyje się pracą, a sztywne godziny pracy od 9 do 17 nie zawsze się sprawdzają. Ale po pracy też jest życie, i to jakie! Zapomnijcie o diecie! Jeśli tak jak ja jesteście foodie, w Kuala Lumpur czeka na Was kulinarny raj. Azjatycka kuchnia w tysiącach odmian jest dostępna na wyciągnięcie dłoni. Tu jedna uwaga: wszystko tutaj jest 10 razy pikantniejsze niż w Europie. Nawet spaghetti bolognese podają z papryczką chili 🙂

Pogoda? To miejsce dla Was, pod warunkiem, że uwielbiacie słońce i nie przeszkadza Wam wilgotność powietrza na poziomie 90%. A najważniejsze: podróże po Azji. Kuala Lumpur to idealne miejsce wypadowe. Spędzenie długiego weekendu w Wietnamie, Kambodży czy na Borneo jest jak wypad do Zakopanego. Trudno z tego nie skorzystać! Z minusów? Brak przyjaciół i rodziny. Choć poznaję tutaj sporo nowych znajomych, to za najbliższymi ludźmi tęskni się najbardziej. Niedzielny obiad u mamusi czy wyjście z dziewczynami na kawę i plotki – tego brakuje po pewnym czasie. Ale myślę, że powiększający się cały czas zespół Billennium w Kuala Lumpur pozwoli na stworzenie nowej malezyjskiej rodziny.

Jak widać, relokacja w zupełnie innej kulturze może być naprawdę ekscytującym przeżyciem i nie musi się wiązać z obawą dotyczącą niezrozumienia sposobu funkcjonowania w innym społeczeństwie.

Mam ogromną nadzieję, że udało mi się chociaż trochę przybliżyć temat relokacji. Sukcesywnie będę się dzieliła z Wami nowinkami i doświadczeniami innych osób, żeby pokazać szeroki wachlarz możliwości, zachęt, ale też odpowiedzialności. Relokacje to nie wakacje, chociaż momentami sprawiają takie wrażenie 🙂

Jeśli jesteście zainteresowani relokacją, zapraszamy do kontaktu.

Autor

Emilia Dryżałowska

Customer Experience & Employee Experience Manager

Skontaktuj się z nami

Chcesz wiedzieć, jak możemy pomóc Tobie? Porozmawiajmy!

Kontakt